Archiwum listopad 2004


lis 30 2004 "ostatni"
Komentarze: 3

Zatańcz ze mną jeszcze raz
Otul twarzą moją twarz
Co z nami będzie? - za oknem świt
Tak nam dobrze mogło być

Gdy Ciebie zabraknie
I ziemia rozstąpi się, w nicości trwam
Gdy kiedyś odejdziesz
Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też

Zatańcz ze mną jeszcze raz
Chcę chłonąć każdy oddech twój
Co z nami będzie? - uwierz mi,
Tak jak ja nie kochał nikt

Gdy Ciebie zabraknie
I ziemia rozstąpi się, w nicości trwam
Gdy kiedys odejdziesz
Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też
W salonie wśród ciepłych świec już niegdy nie zbudzisz mnie
Już nigdy nie powiesz mi jak bardzo kochałeś mnie,
Kochałeś mnie...

Czy słyszysz jak tam daleko muzyka gra?
Zatańcz ze mną jeszcze raz
Gdy Ciebie zabraknie
I ziemia rozstąpi się, w nicości trwam
Gdy kiedyś odejdziesz
Nas już nie będzie i siebie nie znajdziesz też

 

 

zawsze lubiłam ten kawalek, ale dopiero dzisiaj zrozumialam jego sens... mogłabym napisac duzo, ale słowa tej piosenki mowia same za siebie... niczego bardziej nie pragne jak tego zebys ostani raz ze mna zatanczyl, zebym mogla sie pozeganac i zamknac ten rozdzial zycia raz na zawsze... Ty wszystko wiesz... nie musze nic dodawać:(

my_destiny : :
lis 29 2004 ...
Komentarze: 3

pora późna... za 6 godzin bede juz spowrotem na nogach... jak to jest sie wyspac??? ... juz nie pamietam....

 

jedna mysl tylko kołacze mi w glowie...

KIEDY TO WSZYSTKO SIE USPOKOI???

...i nie wiem jak ja długo wytrzymam:(

my_destiny : :
lis 26 2004 dla niewtajemniczonych:)
Komentarze: 4

Banan, jabłko, szklanka soku, falvit – moja dzisiejsza kolacja... leżą na biurku, a ja biorę się za pisanie:)... musze tu troszkę spraw powyjaśniać, bo widzę ze parę osób się zakręciło... a dziś mam czas, bo jest piątek:) (to tak na wszelki wypadek jeśliby ktoś nie zauważył)...

 

SKARB  I PT. MIGDAŁ:)

Związek, chyba można powiedzieć z czystym sumieniem, bardzo dojrzały:)... przerobiliśmy już chyba wszystko... no prawie wszystko:( Migdał nigdy mnie nie zdradził...ostatnie zawirowania były dość spore, ale na chwile obecna mysle, ze sobie z nimi poradziliśmy... 3 lata to bardzo długo, wiec już niejednego mielismy okazje doświadczyć razem... nawet odważę się rzec, ze razem dorośleliśmy... jednemu wyszło lepiej drugiemu gorzej (:P), ale to nie jest ważne... najważniejsze jest to, ze po raz kolejny uświadomiliśmy, ze nas nie da się rozdzielić, ze ja i On to jedno i ze tak już będzie zawsze:)... amen...

 

SKARB II PT. MÓJ MAŁY MĘŻCZYZNA

I tu w tym momencie chce zdementować wszystkie plotki, które się pojawiły... nie jestem mamą!!!!!... ale jak się z jakimś maleństwem spędza prawie pół doby każdego dnia to można go pokochać całym sercem i pisać o nim jak o swoim... tym bardziej, ze nadzoruje jego króciutkie życie bardzo dokładnie i jestem w pewnym sensie jego częścią :)... a mianowicie: Maleństwo owo ma na imię Szymon, a ja jestem jego niańka (tak to się potocznie nazywa, ale jest to tak samo brzydki wyraz jak randka bądź chodzenie ze sobą dlatego tez ja jestem po prostu jego Paulitka:) ) ... początki były trudne, ale teraz stosunki nasze układają się wspaniale:)... już potrafimy się dogadać... wie, ze trzeba spać, bo Paulitka się musi uczyć i ze zupki są dobre, chociaż są paskudne i ze nie wolno płakać, bo wtedy wszyscy są podenerwowani i Maleństwo i ja...  a poza tym to ja nauczyłam go jeść z łyżeczki i przy mnie pierwszy raz przewrócił się z pleckow na brzuszek i tylko na mnie patrzy z takim zachwytem (jego rodzice stwierdzili, ze musze się mu podobać, a on tez jest facet niczego sobie, wiec może cos z tego będzie:) )... i to jest właśnie moja praca... ale nie traktuje tego zajęcia w takim aspekcie... dla mnie to jest sama przyjemność... naprawdę!!! A skoro jeszcze mi za to płaca:)... nigdy nie myślałam ze tak wcześnie będę musieć iść do pracy... myślałam ze dostane się na studia dzienne i jeszcze długo nie poczuje jak to jest zarabiać pieniążki i utrzymywać się samemu... w sumie to nie pracuje z przymusu... tak sama postanowiłam... skoro mam cały tydzień wolny to dlaczego by nie robić czegoś innego oprócz nauki... a skoro jest to tak mile zajęcie to tym bardziej:)... na łatwiznę jest iść najłatwiej i wszystkim wmawiać, ze na prace nie ma się czasu, bo przecież studia...

Ci którzy myśleli, ze jestem młoda mamusia maja ode mnie dużego buziaka:***...

Ale mamusia nie zostanę na pewno w najbliższym czasie... jeden dzidziuś mi wystarczy:)... i tak zbyt wiele czasu absorbuje:)... i uwagi, i miłości...

 

SKARB III PT. MOJA EDUKACJA

Studiuje zaocznie jak już się pewnie niektórzy zdążyli domyślić...zawsze byłam przeciwnikiem takiego trybu studiowania, ale kiedy samej przyszło mi tak właśnie się dalej edukować, przekonałam się, ze to takie same studia jak studia dzienne...mamy dokładnie tyle samo zajęć, co dzienni tylko po prostu skondensowane jest to w 3 dniach... i naprawdę, możecie mi wierzyć, tez się trzeba uczyć... i to dość dużo o czym zdążyłam się już przekonać...

Studiuje na UJ, mój kierunek to zarządzanie i marketing, a specjalność: zarządzanie kultura... jest to jedyna taka specjalność w całej Polsce na uczelniach państwowych... dość niespotykane, ale naprawdę ciekawe i życiowe...

Grupa udała mi się wspaniała... ludzie w rożnym wieku, z rożnych stron, a wszyscy kulturalni (bo w końcu z kultury jestesmy:P)... zgraliśmy się bardzo i jest nam razem jak na razie wspaniale:)... ale już skończę lepiej w tym momencie żeby nie zapeszyć:)...

A Kawa i Ziomalka to dwie wspaniale osóbki, które zrzucono mi z nieba, kiedy już zaczynałam tracić wiarę w ludzi... znamy się dopiero dwa miesiące i nie wiemy jak to mogło być ze bez siebie przeżyłyśmy tyle czasu... pewnie pojawi się o nich jeszcze cos nie jeden raz:)... dziewczynki buźka:***... choć pewnie nigdy tego nie przeczytacie...

 

 

 

 

 

I to by było na tyle dzisiaj:).. mam nadzieje ze niektórym wątpliwości się rozwiały:)

Następne dłuższe posiedzenie nad tym blogiem to będzie dodanie linkow, itp., itd..... ale dziś już nie mam siły ani czasu:(

A jutrzejsza noc spędzę z Moim Małym Mężczyzną:)

my_destiny : :
lis 24 2004 zaliczyłam!!!
Komentarze: 6

dzisiaj tylko pochwale sie moim wyczynem:) a mianowicie: zaliczyłam mojego pierwszego kolosa:) tutaj moga nastapic oklaski... dziekuje:)

jestem z siebie dumna, bo naprawde było ciezko i dopoki nie ujrzalam swojego nazwiska na czarnej liscie bylam pewna ze ulałam:)

 

i jeszcze wyczyn Mojego Małego Chłopca... kiedy ja pisałam sobie pierwszego kolosika on staczał boj ze swoim pierwszym ząbkiem:)... i tym oto sposobem jest pełnoprawnym posiadaczem uzebienia:)... a najciekawsze jest to ze wie do czego to słuzy:)... karmienie nie zajmuje teraz 10 minut tylko pol godziny, bo przeciez przemielona zupke tez trzeba pogryzc!!!... a jak!!!

my_destiny : :
lis 23 2004 :(
Komentarze: 3

chciałam iśc spać... napisałma jednak dłuuuuuga notke, bo cos mnie dreczy, a ona sie nie zapisała... jestem zła i jest mi smutno, bo drugi raz nie mam czasu tego pisać:(

my_destiny : :