sty 27 2005

Bez tytułu


Komentarze: 8

spiaca, nieprzytomna, zmeczona......... ciezki dzien... maleństwo tak jak przypuszczałam dało popalić... ale takie juz jego prawo:) piękne chwile, kiedy zamknelo oczka, a ja moglam zanurzyc sie w rozmyslaniach...


eh.. dawniej mi sie cos takiego nie zdarzało... a teraz chwila spokoju, a ja juz jestem w innym swiecie albo raczej swiecie tym samym tylko w innym czasie... cofam sie kilka miesiecy, rok, dwa lata.. i co tam widze??
widze rozkapryszona licealistke, ktora uwaza, ze wszystko sie jej nalezy, ze wszyscy musza robic to, co ona chce.. a juz szczególnie On... skoro mowi, ze ją kocha to dlaczego nie moze tego albo tamtego???...
jak w filmie przesuwaja sie przed oczami obrazy z ostatnich trzech lat mojego zycia... piekne chwile wywoluja łzy, ktorych nie potrafie powstrzymac... chwile zle zmuszają do refleksji, nad soba przede wszystkim... dlaczego tak musialo sie stac??... a najgorsza swiadomosc to ta, ze tak stało sie przeze mnie :(...
a teraz nie moge juz nic... moge czekac, tesknic, potrzebowac, wspominac... i tylko tyle:(


zostalam sama.... nie mam w sumie nikogo... nie mam komu sie wypłakac, bo nikt mnie nie rozumie... nie mam z kim cieszyc sie z moich sukcesow (srednia 5.0, podpisanie pierwszej umowy o prace), a sukces swietowany w samotnosci to zaden sukces... nie mam komu rzucic sie na szyje i powiedziec, ze kocham, ze jestem szczesliwa, bo przeciez nie jestem:(........

i pomyslec, ze kilka miesiecy temu byłam najszczesliwszą osobą pod słońcem............

my_destiny : :
Kawusia
30 stycznia 2005, 21:26
ej no masz jeszcze MNIE przecież , wiecnie mow ze nie masz nikogo bo siem obrazem:( ja tez sie ciesze z tego co osiagasz z tego jaka jestes a przede wszystkim ciesze sie ze Cie poznalam:) Życie czasami rozne niespodzianki dla nas ma:)
28 stycznia 2005, 16:42
i nie zapominaj o tych chwilach..za jakiś czas znów przyjdą i te poprzednie będzie można troszkę odsunąć na dalszy plan.. :)
28 stycznia 2005, 10:59
Hm... chyba zawitałem tu pierwszy raz... i od razu taka smutna notka...? Nie ma co się poddawać i popadać w melancholię. Ten stan minie... to nie jest pocieszenie, to jest zapewnienie. Pozdrawiam.
o_t_e
28 stycznia 2005, 00:20
...mialam podobnie... ale po nocy zawsze przychodzi dzien.. po deszczu slonce... po smutku ... ogromna radosc... i tak to zycie sie plecie... bedzie dobrze obiecuje:).. w razie czego skladaj mi zazalenia:)...
27 stycznia 2005, 22:09
Czuję,że jesteś silną kobietą. Napewno dasz sobie radę... A //**On**\\\\... Życie wplątuje nas w wiele niezwykłych sytuacji, niezwykłych i niespodziewanych... Wyciągnij wnioski z ostatniego zdania :o))
27 stycznia 2005, 21:43
my cie kochamy :) I gratuluje sreniej, to naprawde niezly wyczyn. Tym bardziej na zaocznych, gdzie w sumie na nauke niewiele czasu pewnie ci zostaje. Och, jestem z ciebie dumna :) I usmiechnij sie :)
27 stycznia 2005, 21:39
ja jestem... dlaeko ale kurde Paulinko pamiętaj że zawsze Cię wysłucham! i ja się cieszę że masz taką dobra średnią, kurcze no miałam nie mówić ale powiem : podziwiam Cię że masz taką średnią! kurcze pracujesz i uczysz się a jesteś taka dobra, a ja siedze w domu i kurde co?? 3,4 mam (no licząc 2 warunki :D)... nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem... przytulam... jestem...
27 stycznia 2005, 21:22
:o(

Dodaj komentarz