sty 25 2005

Dramat Romantyczny


Komentarze: 2

ona kocha.. kocha do szaleństwa, do obłąkania...
on chciałby kochać, a moze nawet kocha, ale za zadne skraby swiata nie chce sie do tego przyznać...
chca byc razem, bo nie potrafia bez siebie żyć, a jednak nie mogą...
mowią, ze kiedyś, bo teraz nie ma to sensu...
zadne wyjście nie jest dobre i kazde boli...
"samobójczy skok zakochanej pary... niedowiary..." - juz nawet takie myśli przelatuja im przez glowe...

...........................

fabuła rodem z dramatu romantycznego, a to MOJE ŻYCIE.............

...........................

juz nawet wiem dlaczego nie przepadem za Mickiewiczem...

 

 

 

 

my_destiny : :
26 stycznia 2005, 18:09
Oj mam to samo...tez kocham,a on..hmmm...moze i tez kocha,ale czy tak jest?sama nie wiem nie chce sie przyznac,albo nie chce sie z nikim wiazac...Pozdrawiam:):*
25 stycznia 2005, 18:53
Ona kochała, i chciała skończyc ze swoją marną egzystencją, On już nie kochał, albo poprostu bał się do tego przyznać. minęły miesiące, ona żyje dalej i odnajduje swoje szczęście w małych rzeczach, nie wie co się z Nim dzieje, odcięła się od niego i rzeczy z nim związanych, odcięła się od wspólnych znajomych. żyje i zyć bedzie, nie wie czy kocha, czy już może nie, moze ten czas zabił miłość, a może zaczaiła się ona gdzieś na dnie serca i czeka żeby znowu ja dopaśc w najmniej oczekiwanym momencie. Ale my przemijamy i wszystko przemija, z każdym dniem wszystko się zmienia, na początku powolutku, prawie niedostrzegalnie, tylko po to aby później zmieniać się z wielkim hukiem. :* i przytulam

Dodaj komentarz