mar 10 2005

kto moze to dac?


Komentarze: 8

Za słaby by można go odczuć
A rośnie w siłe zabija spokój
Boję się on zabiera wszystko mi
Wszystko czym mogłam żyć
Tak dawny a tkwi gdzieś we mnie
Dławi oddech przenika moje wnetrze
Ból jest dzisiaj mym kochankiem
(...)
                                  /K. Kowalska/

coraz bardziej brakuje mi bliskości... i z przerazeniem stwierdzam, ze jego bliskosci... bo przeciez jakbym chciała to znalazłby sie ktos... ale ja nie chce nikogo innego... albo inaczej: bardzo bym chciala, ale nie potrafie... probowalam... nie da sie i koniec...
najbardziej boje sie tego, ze kazdy nastepny bedzie porownywany do niego, a on zawsze bedzie wydawal sie lepszy pod jakims wzgledem, co jednoczesnie bedzie skreslało szanse na jakakolwiek moja nowa znajomosc... a przeciez nie był ideałem, nawet rzeklabym ze do idealu bylo mu bardzo daleko, a mimo wszystko w mojej durnej łepetynie caly czas jawi sie jako ucielesnienie wszystkiego, co najlepsze..
kiedy mi to przejdzie? jak dlugo mam jeszcze czekac?

my_destiny : :
Dotyk_Anioła
12 marca 2005, 12:36
Bardzo podobne słowa napisałam... Ale ja nikogo do siebie nie dopuszczam... Chociaż staram się, usiłuję dać komuś szansę... Ale porównuje każdego meżczyznę do niego... I każdy gorzej wypada w tym porównaniu... A wiem, że to do niczego nie prowadzi... Minęły 3 miesiące - mnie nie przeszło :(
11 marca 2005, 11:44
musisz sie nauczyc z tym zyc, i starac sie nie porownywac wszystkich dookola do niego
Synestezya
10 marca 2005, 22:37
Ech.. Gorzej jak już przestaniesz tęsknić za nim, a uczucie, że nie masz ochoty na nową znajomość nie minie. Tak ja czuję teraz. Impas. Jest martwo.
10 marca 2005, 21:53
minie to Paulitko... a jak pojawi się na Twojej drodze ktoś odpowiedni to przestaniesz porównywać... chyba że tak, że na niekorzyść Migdała... przytulam :*
kasia ef
10 marca 2005, 21:19
eh.. zbyt trudne to dla mnie..
10 marca 2005, 21:17
\"Że zawsze przez jakiś czas będziesz porównywać\". Za dużo skrótów myślowych, przepraszam.
10 marca 2005, 21:16
No to jest jasne, ze zawsze bedziesz porownywalas. Milosc nie zastanawia się nad złymi cechami- dlatego tak dobrze go kojarzysz. Ale przejdzie ci, naprawdę. Nie jutro, nie za tydzień, ale zapomnisz. Gwarantuję ci to. Zresztą autopsja. Nastaw się na coś nowego, bo warto żyć wspomnieniami, ale nie można żyć przeszłością. To jest cholernie trudne, ja wiem. Samo nie przyjdzie, ale odnajdą się w tobie nowe uczucia, zobaczysz:).
10 marca 2005, 21:15
Nie wiem... Nie znam się.

Dodaj komentarz