kwi 28 2005

ostatni raz...


Komentarze: 19

przychodze, aby sie pozegnac..
juz od jakiegoś czasu nosiłam sie z zamiarem, aby opuścic to miejsce...
powodów jest kilka...
Powód nr 1: w tym blogu jest opisany najgorszy okres w moim zyciu...
Powód nr 2: za duzo osob niepowołanych zna ten adres...
Powód nr 3: brak czasu...
Powód nr 4: Migdał mnie o to prosi...

dlatego dziesjsza notka bedzie notką ostatnią...

chciałam podziekowac tym osobom, które znajdowaly chwilke czasu, aby dodac komentarz, aby mnie pocieszyc, aby pokazac, ze sa i ze nie jestem sama, aby pomoc mi przetrwac ten najgorszy czas... ktos kto nigdy nie pisał bloga nigdy  nie zroumie, ile to znaczy... ten blog  był  moją ostoją, gdzie moglam powiedziec głosno, ze jest mi źle... kiedy juz nie radziałam sobie sama ze soba, kiedy nie mogłam juz powstrzymac łez przychodziłam tutaj wypisywałam sie, a za chwilke pokazywaliscie mi ze nie tylko mi jest zle, ze nie tylko ja cierpie, ze sa tez inni, ktorzy wiedzą, co ja czuje...

i dlatego:

Agatko dziekuje, ze byłas, ze jestes i ze bedziesz... dziekuje, ze zawsze moglam sie do Ciebie ze wszystkim zwrócić, ze zawsze (!) pomogłaś... co ja bede duzo ci pisać Ty dobrze wiesz, ze gdyby nie Ty to czasami...............

o_t_e wiesz za co jestem Ci najbardziej wdzieczna? za to ze kazdym komentarzem budowałaś moją wiare w siebie, mowiłas mi, ze jestem silna, ze dam rade... i dałam :) przetrwałam to, co najgorsze, a teraz bedzie juz tylko lepiej... dziekuje, ze byłas, ze byłas zainteresowana moim zyciem :) ps. Kasiu zaproszenie w góry jest nadal aktualne no i buziaki dla Wojtka (chyab nie jestes zazdrosna :P )

unloved.one hmmmm... a w tym miejscu naleza sie ogromne podziekowania człowiekowi, który pokazywal mi męski punkt widzenia na moje zycie... i za to, ze byl jednym z nielicznych facetów, którzy tu sie pojawiali i mial odwage cos powiedziec, a do tego zawsze było to coś mądrego...dziekuje :*** Wojtusiu :)

Carnation a Tobie buziaki naleza sie za to, ze bylas prawie od samego poczatku, ze prawie pod kazda z moich notek pojawiło sie kilka cieplych słow od Ciebie, ze zawsze miałas cos do powiedzenia i wtedy, kiedy było źle i wtedy, kiedy bylam jedna wielka chodzącą radością... dziekuje :*

Dotyk_Anioła dzieki Tobie zrozumiałam, ze nie tylko ja jestem w takiej sytuacji, ze innym tez sie to zdarza, ze inni tez cierpia i ze nie jestem pępkiem świata... dziekuje, ze pocieszałaś, że byłaś mimo, ze Ciebie bolało i boli nadal... 3maj sie i uwierz, ze Tobie tez sie uda, bo zycie to nie tylko smutek... a jesli mi nie wierzysz to przyjrzyj sie dokładniej mojej historii... cuda czasami sie zdarzaja i to w najmniej oczekiwanych momentach... przytulam...

Lets dziekuje za Twoje poczucie humoru, za to, ze jako jedna z nielicznych osob jakie znam potrafisz sie smiac sama z siebie, za Twoje notki, ktore bawily i beda bawic (napewno) do łez... za to, ze tylko Ty (!) umiałas znalezc w moim blogu jakies wątki humorystyczne, których nawet ja nie dostrzegałam :P ech:) włoski masz sliczne, a ja oczu ciemnych nie mam :P ... sciskam najmocniej jak tylko potrafie...

Czarodziej Łukaszku, a Tobie przede wszystkim buziak za to, ze tak dzielnie i mężnie mnie broniłes przed wszystkim atakami... :*

Synestezya w tym miejscu słowo dziekuje nalezy sie osóbce, która nie pisala często, ale zawsze madrze i dawala do myslenia... a wszystko zaczęło sie od migdałow... :)

InnaM :* za to ze czasami Twoje "..." mowiły wiecej niz tysiąc słów...

abs dziekuje, ze czasami tu wpadłas, a szczegolnie za to, ze Twoj blog pokazał mi inne spojrzenie na zycie... przez zupełnie inny pryzmat, przez który ja nigdy dotad nie patrzyłam...

F4 hmmm... pewnie sie nie spodziewasz, ale Tobie tez dziekuje... wiesz ze jestes pierwszą osobą, która powiedziała mi, ze jestem "pustą lalą uwielbiającą kolor różowy" ?... nigdy nie spodziewałam sie, ze ktos moze sobie na moj temat wyrobic takie zdanie, a tu prosze :) ilez to sie mozna o sobie dowiedziec :P... dziekuje za nowa wiedze na temat mojej osoby jaką raczyłes mi dostarczyc :)

Kasia_ef za twój optymizm i dostrzeganie w kazdej albo prawie kazdej  sytuacji pozytywów... za obecość i pamięć.. big kiss for you :*

Kumcia za to, ze cieszyłas sie ze mna, za to, ze byłas jak było źle i ze zawsze moglam liczyc na to, iz zostwaisz jakiś ślad swojej obecości....dziekuje :)

moje za mądre słowa skierowane tylko do mnie, za mądrego bloga, za twoją obecnosc i za to, ze tak pięknie i inaczej piszesz... :***

madelle za dziewczęcość, za to ze mnie nia zarazałas w swoim blogu i za to ze choc tak krótko byłas tutaj widoczna tak szybko stałas sie kims waznym... buziaki w samo czołko :***

ps. koljność była całkowicie przypadkowa...
pss. przepraszam jeśli o kims zapomniałam... (na wszelki wypadek dla tych ktorych nie wymieniłam :* :* :* :*)
psss.  to ze nie bede tutaj nic pisac nie oznacza to, ze nie bede pojawiac sie u Was :)
pssss. nie wiem jak długo wytrzymam bez bloga, wiec jesli ktos jest zainteresowany to prosze zostawic swoj adres, a poinformuje go o moim nowym miejscu pobytu....
psssss. wiadomosc z ostatnich dni: jestem szczesliwa, zakochana, kochana, miewam sie swietnie i podjełam decyzje, co do mojej przyszłosci... nie przenosze sie na dzienne studia tak jak mi to proponowano, a zaczynam drugi kierunek :) bedzie to rosjanoznawstwo badz tez etnologia :) wydaje mi sie jest to decyzja przemyslana doglebnie i nie bede jej załowac...
pssssss. do zobaczenia :)

my_destiny : :
13 czerwca 2005, 10:29
eh szkoda ze juz nie bedziesz pisac ;(
25 maja 2005, 17:15
żyjesz??? :>
Dotyk_Anioła
07 maja 2005, 21:48
Ja nie wiem co powiedzieć... Jest mi jakoś tak przykro... Bo w Tobie znajdowałam oparcie... Bo Ciebie bolało tak jak mnie... Teraz Ty jestes szczęśliwa, a ja zostałam w tym sama... Cieszę się, że wreszcie się ułożyło... Jednak ja wiem, ze u mnie tak nie bedzie... Nie z nim... Nie musisz mi dziękować... Byłam... Jestem... Będę... :*
milosz
04 maja 2005, 23:52
hmm... to moj pierwszy wpis tutaj... co moge powiedziec? pozostaje chyba tylko zyczyc wszystkiego najlepszego... pozdrowienia z krakowa
01 maja 2005, 22:33
ehh Paulitko... smutno tu bez Ciebie... codziennie przychodzę, żeby zobaczyć czy nie ma czasami jakiejś nowej notki... :( przytulam
01 maja 2005, 10:15
nie no nie moge! Nie mozesz nas tak calkiem zsotawic, bo..... eeee.... nie możesz JAKO ODKRYWCZYNI NOWEGO ZASTOSOWANIA GRIPEXU! :DDDDDD muszisz przeciez sprawdzac, czy nikomu sie nic nie stalo po posluchaniu Twojej genialnej rady i czy na kazdego dziala taki gripex! :D :D :D (no nie mow, ze nie jesteś ciekawa :D)
a widzisz? WIDZISZ?! nie masz innego wyjścia! :D
madelle
01 maja 2005, 09:28
jestem wredna i dopiero teraz skomentuję twoje odejście (co zresztą musisz mi wybaczyć, bo jak zauważyłaś krótko byłam tutaj widoczna)
Przepraszam.
Nie będę Cie namawiać, żebyś została. Nie będę prosić, ani tłumaczyć. To twoja decyzja i wiem że jej nie zmienię.
Powodzenia w dalszym życiu. Pamiętaj że zawsze możesz tutaj wrócić i pare osób będzie na Ciebie czekać. (w tym ja, a co!)
DO ZOBACZENIA.
PS. A z tą dziewczęcością, to mocno przesadziłaś...:D
01 maja 2005, 01:10
O TY PIPO WSTRĘTNA!!!!!! Nieeee no czegos takiego sie tutaj nie spodziewalam! Wpadlam poczytac sobie o Twoim szczesliwym życiu z Migdalem, a tutaj co? POŻEGNANIE! Niee, no - AŻ MI SŁOW ZABRAKŁO! [wbrew pozorom :D]
Wiesz kobito że to co tu stworzyłaś jest jednym z moich ulubionych miejsc?! Narazil mi się ten Twój Migdał, oj naraził! :P
szkoda, na prawde wielka szkoda i bedzie mi Ciebie baaaaaaaaardzo brakowalo! ale jak to miejsce kojarzy Ci sie ze zlymi chwilami to chyba nie bede Cie namawiac... Ale pamietaj ze zawsze mozesz tutaj wrocic! :DDD PRZEZAWSZE! ;) [jakie słowotwórstwo buehehe]
Ps. Jak to tylko ja potrafilam znaleźć u Ciebie wątki humorystyczne?! Przeciez to bylo wszedzie! :DDD
NIE NO JA MAM NADZIEJE ZE DLUGO BEZ TEGO NIE WYTRZYMASZ! chłe chłe [e-mail: edwardzislawzdrojewskirud@o2.pl hahaha]
najważniejsze że jestes szczęśliwa :))))))
DO ZOBACZENIA![trzymam za słowo! (tu podejrzliwa giemba rudowosej Lets :D)]
CMOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOKAS
29 kwietnia 2005, 15:50
Szkoda, że ten blog pozostawiasz... Bo tutaj, \"u nas\", zawsze jest jakoś tak rodzinnie... Mam nadzieję, że jeśli sie przeprowadzisz, to tylko na inny nick tutaj:) Oczywiście proszę o wszelkie informacje na mój adres: innam@poczta.fm

Stwierdzam również, że gdy stąd znikniesz - będzie zupełnie inaczej. Ale najważniejsze, że nareszcie jesteś szczęśliwa :) Z tego naprawdę się cieszę :) Pozdrawiam Cię zatem serdecznie i... wierzę, że to jeszcze nie koniec Twojego obcowania z nami:)
28 kwietnia 2005, 22:42
hmm... no tak jakos lyso bedzie bez Twojego bloga:( bo czytywanie Twoich notek cos we mnie poruszalo... ale ciesze sie, ze wszystko Ci sie ulozylo, ze jestes szczesliwa i zycze Ci, zeby zawsze tak bylo. 3maj sie cieplutko:* i jesli jednak postanowisz gdzies jednak czasem zostawic jakies zapiski, to bede czekala na jakies info: cicicada@interia.pl buzka:*
28 kwietnia 2005, 21:45
Bardz się cieszę, że wszytsko wróciło do normy, chociaż szkoda, że to oznacza, że stąd idziesz. Pocieszającym jest fakt, że będziesz przychodzić do nas. A i jeszcze jedno jest dobre-że nas (mnie, mnie!!:P) tak ciepło opisałaś. Pozdrawiam Cię serdecznie. W razie czego-ludziq@tlen.pl
28 kwietnia 2005, 21:20
smutno się zrobiło, i łzy się zakręciły... chciaż wiem że jest gg i w ogóle... ale Paulitko, \"rozstajemy\" się w dniu szczęśliwym i dla mnie i dla Ciebie... tak jak mówiłyśmy, że damy rade, że bedzie dobrze, że z wiosną, że kto jak kto :] tak, z czystym sumieniem mogę powiedzieć że jestem szczęśliwa, że się uśmiecham i że pragnę żeby było tak zawsze i będzie bo kto jak kto ale ja :D cieszę się, niezmiernie się cieszę, że jesteś szczęśliwa... brak mi słów... :* 3maj się Paulitko i bądź szczęśliwą zawsze i wszędzie :] przytulam, pozdrawiam, ściskam, uśmiecham się, :* papa
zopi@o2.pl :] pisz kiedy tylko masz ochote :)
abs
28 kwietnia 2005, 21:11
hmmm...z jednej strony szkoda. wiadomo, to przykre, jesli ktos, kogo czytasz nagle sobie idzie. z drugiej strony...to zamkniecie pewnego rozdzialu. zaczecie czegos nowego, lepszego. zeby tak to wlasnie wygladalo zycze Ci z calego serca:)
o_t_e
28 kwietnia 2005, 21:04
...szkoda... ale z zaproszenia skorzystamy pewnie kiedys... podaj miejsce i czas to popertraktujemy troche:)... a za resztę - nie dziekuj... tylko się ciesz swoim szcześciem... i nadal buduj swoją siłę... bo jestes wspaniałą kobietą... a jakby kiedykolwiek ktokolwiek gdziekolwiek cie skrzywdzil.. doiprowadzil do łez... pisz ... moj nr gg masz... chetnie skope tylek:)...
28 kwietnia 2005, 20:45
a no toosh: papa

Dodaj komentarz