kwi 03 2005

zamyślenie...


Komentarze: 8

nie tak miały wyglądać te ostatnie dni :(... ale chyba powinnam sie juz przyzwyczaic, ze wszystko, co zaplanuje wyglada inaczej niz wygladac mialo...
w piątek było Zakopane...
w sobote była rundka po sklepach zakonczona zakupem słodkiego krotkiego sweterka (rozowego, a jakze!) oraz paska, który o dziwo utrzymuje moje spodnie w odpowiednim miejscu :P... a potem wiosenny spacer, ktory został uwieczniony na ponad 140 zdjeciach :P... coz moge powiedziec? Kawusia jest niezwykle fotogeniczna, a ja całkiem niezle sprawdzam sie w roli fotografa :P... a i jeszcze jedno: szukam Pana, ktory tak chetnie zaofiarował swoja pomoc przy naszej sesji fotograficznej :P (ps. Bartus odezwij sie :P )

***
usmiechałysmy sie, a jednak cały czas w glowie były informacje o stanie zdrowia Papieza... i mimo tego, ze nie jestem zbyt gorliwa w wyznawaniu swojej wiary, nie dawało mi to spokoju, nie mogalam smiac sie jak zwykle, nie moglam cieszyc sie, ze Kawusia jest obok, ze sa moje urodziny....
niepokoj byl obecny...
a gdy usłyszłysmy, ze Bog wezwał Go do siebie, popłyneły łzy... 
moze za duzo dopatruje sie w tej dacie, a jednak czuje, ze to cos znaczy... ten Wielki Człowiek zmarl w dniu moich 20 urodzin, mając prawie 85 lat, a ja urodziłam sie w 85 roku... zbieg okolicznosci?... daje do myslenia...
a wieczor i noc, ktory mial upłynac na zabawie uplynal na rozmyslaniu o moim zyciu duchowym... niedobrze sie dzieje i zdaje sobie z tego sprawe, a jednak nie potrafie sie przełamac i isc do spowiedzi, która mogłaby byc poczatkiem czegos lepszego w moim zyciu...

ciesze sie, ze miałam okazje byc na audiencji u Papieza Polaka, ze byłam na mszy, która On celebrował... takich wydarzen sie nie zapomina, to zostaje na całe zycie i naprawde jestem szczesliwa ze w nich uczestniczyłam, bo juz nikt takiej okazji miec nie bedzie :(

***
a dzisiaj Kawusia wróciła do domku... ja wybrałam sie na spacer i pierwszy raz od bardzo dawna odczułam pustke obok siebie... nie ma Gosi, nie ma Migdała i nie ma tez Papieza - Naszego Papieza...............  

my_destiny : :
Dotyk_Anioła
06 kwietnia 2005, 20:44
Tyle myśli... Tyle słów... Tyle symboli... To wszystko jest w nas... W naszym spojrzeniu... W wyrazie twarzy...
Dotyk_Anioła
06 kwietnia 2005, 20:41
Tyle myśli... Tyle słów... Tyle symboli... To wszystko jest w nas... W naszym spojrzeniu... W wyrazie twarzy...
04 kwietnia 2005, 14:19
paulitko... spóźnione ale szczere :* widzisz ja byłam na weselu w sobote, na weselu na jakim nigdy jeszcze nie byłam... cały wieczór siedziałam nad Odrą, i modliłam się, prosiłam Boga... po 22 ktoś powiedział, że już po wszystkim... nie potrafiłam zatrzymać łez, których On z pewnością nie chciał... teraz trzeba się modlić i robić wszystko tak, żby było jak On tego chciał... postępować według jego słów... i mimo, że tak ciężo pomysleć, że może być jakiś inny papież, to trzeba go zaakceptować... mimo, że nie wyobrażam sobie Lednicy bez przesłania Papieża, pojadę na nią, mimo, że światowe dni młodzieży nie będą tymi wymarzonymi, zrobię wszystko, aby i na nich się pojawić... a Papież teraz siedzi z Panem Bogiem, i obserwuje ludzi, i dopiero teraz tak naprawdę wie jak wiele zrobił dla nas, jak bardzo wierzyliśmy w Jego słowa i czyniliśmy czego chciał... nie trzeba się smucić, trzeba się modlić i wierzyć... i mimo, że takl ciężko się uśmiech
03 kwietnia 2005, 20:58
Cały świat pogrążony jest w smutku. Cała ziemia jest jakby bardziej szara niż zwykle...
Kumcia
03 kwietnia 2005, 19:15
;(
madelle
03 kwietnia 2005, 18:40
o papieżu nic nie mówię- wszyscy czujemy to samo
...
cieszę się za to że wreszcie ktos kto nie nienawidzi koloru różowego:)
kasia ef
03 kwietnia 2005, 18:19
... :(
03 kwietnia 2005, 18:13
...

Dodaj komentarz