Komentarze: 2
...koniec roku...
nie bedzie zadnych podumowan, bo wszystko co mam do powiedzenia moge strescic w jednym zdaniu: najokropniejszy rok w moim zyciu...
jaki byl cały rok taki jest jego ostatni dzien... normalka... kilka paczek truskawkowych chusteczek na wszelki wypadek (a przydadza sie napewno) a naokolo mnie sterta tychze samych chusteczek tylko juz zuzytych...
niech sie juz skonczy, bo moze nowy bedzie lepszy... 2004 - zapamietam to do konca zycia..................