Komentarze: 11
dzis to nawet nie bede udawac, ze jade do Krakowa po to, aby czegos sie nauczyc :P (juz nawet ustalone jest, na ktory wyklad isc nie musze)... dzis cel podrozy jest zupelnie inny... ale jeszcze nie wiem jak go nazwac... chociaz imie ma bardzo ładne ;)
to wszystko jest tak nieprawdopodobne, ze chyba jeszcze nie czas, abym tu w tym miejscu i o tej porze o tym wspominala......
i co z tego ze mam beznadziejnie ulozony plan, i ze codziennie musze suszyc buty, bo wody jest wszedzie po kolana, i ze mialam prace na wakacje, a juz nie mam???... nio i o to chodzi, ze teraz to wszystko juz dla mnie nic nie znaczy... nic a nic... bo juz w sobote... :) ehhh :)
:*** (tylko dla Ciebie :) )