Komentarze: 9
za dwie godziny bede juz siedziec w autobusie zmierzającym do miasta (moich) mozliwości, w którym od października chce osiąść na stałe.. taki mam plan, a jak sie zrealizuje?? nie chce o tym myśleć zeby znowu sie nie zawieść... w kazdym razie robie wszystko, by 1 października 2005 roku stać sie studentką I roku etnologii bądz tez rosjanoznawstwa... moze jestem zbyt ambitna i moze mi sie juz rzeczywiście w głowie przewraca, ale chciałabym skończyć drugi kierunek tym razem bardziej hobbistycznie niz przyszłosciowo myśląc...
biala bluzeczka wyprasowana i garnitur przygotowany... jutro o 9 egzamin z prawa... uczyłam sie dosc duzo i nieprzygotowania zarzucic sobie nie moge, wiec jak nie bedzie 5 to naprawde bede niepocieszona :P... tak to sie człowiekowi wszystko zmienia jak pod rzad trzy rzy 5 na egzaminie dostaje :P... ale trzymanie kciuków nie zaszkodzi :) juto o 9 pamietac!!!
a siły i checi do zycia jakos wiecej :)))... ciekawe dlaczego :P
i jeszcze jedna wazna sprawa... dziekuje wszystkim, ktorzy tu w ostatnim czasie mnie wspierali... nawet nie przypuszczałam, ze tyle ciepłych słow znajde pod moimi mega smutnymi notkami... DZIĘKUJĘ!!!