Komentarze: 8
semestr zakonczony... za tydzien zaczynam nowy... a dzisiaj mialam zaszczyt ujrzec moj wspanialy plan:)... jest zachwycająco beznadziejnie ułozony... no coz :( ...w kazdym razie jak ja bym cos takiego ulozyla to bym sie nie podpisala, a ona bezczelnie pod planem: "opracowała mgr..."....
i mama zmienila w ostatnim czasie diametralnie swoje zachowanie wzgledem mnie... czyzby zrozumiala ze to jej wina?? tego nie jestem pewna, ale zapach kawy, ktory budzi mnie codzinnie rano, zapakowane kanapki na drugie sniadanie, umyte jabluszko i słowa "dzien dobry słonce" jednoznacznie na to wskazuja :)... eh dziwna kobieta z tej mojej rodzicielki, ale jakos mi to juz przestało przeszkadzac... do wszystkiego idzie sie przyzwyczaic :P nawet do tego, ze dwa miesiace sie do mnie slowem nie odezwala, a teraz moje rachunki płaci... oby ten stan rzeczy trwał jak najdluzej (choc pewnie w najblizszym czasie znowu znajdzie jakis pretekst zeby pokzac swoja wyzszosc nade mna)...
a porzadki sie udaly rewelacyjnie:)... zapomnialam jeszcze tylko dodac ze z listy gg tez zniklo jego imie (nigdy juz o nim nie powiem Migdał - zbyt dumnie jak na niego to brzmi) a nr telefonu nie zmienie, bo tak... i co z tego ze jego nr rozni sie tylko jedna cyfra od mojego??
i chyba zaczyna sie wszystko ukladac, kazda dziedzina mego krotkiego zycia wraca do porzadku... kazda!!! a ten porzadek podoba mi sie bardziej niz jakikolwiek kiedykolwiek wczesniej :)... czasmi warto niczego nie planowac :)
:*** bo lubie :)