Archiwum listopad 2004, strona 1


lis 20 2004 ...
Komentarze: 2

uzbrojona w pewna porcje wiedzy (miejmy nadzieje ze wystarczajacą), w chorobe, która nijak nie chce mnie opuścić oraz całkiem dobre samopoczucie psychiczne wyruszam jutro o 5:30 do Krakowa...

 

usmiecham sie... :)))

 nie wiem jak długo, ale znowu nadzieja zagosciła w moim sercu... miejmy nadzieje ze juz wszystko, co złe za nami... przeczytał bloga, wszystko przewertowlismy razem juz kilka razy, o wszystkim juz kochanie wiesz...wiec czy moglibysmy juz właczyc proces zapominania???

my_destiny : :
lis 19 2004 :(
Komentarze: 5

leze chora w lozeczku.. i to tak dosc powaznie bo temperatura mojego ciala waha sie caly czas w granicach 38 stopni, a ja nigdy nie mam goraczki jak jestem chora:(.. nie pojechalam do Krakowa i jutro tez pewnie zostane w domku.. zla jestem bo ominie mnie kilka waznych wykladów:(... za to w niedziele nie mam wyjscia tylko musze sie o 8 rano stawic na prawie:(... nie wiem w jakim ja stanie bede no ale po prostu musze:(... przynajmniej mam czas zeby sie pouczyc:)

 

Migdal wszedł dzisiaj na tego bloga... powiedzial, ze to koniec...

wiedzialam ze taki bedzie obrót sprawy jesli tylko przeczyta te notki:(... wszystko, co tutaj napisałam było pisane na goraco, tak w danej chwili myslałam... ale to bylo wtedy... mialam troche czasu, duzo myslałam... wiem, ze Go kocham (jesli tylko wiem co to milość)... jest dla mnie wszystkim i nie chce go stracic, ale w tej sytuacji chyba jest to juz nie do odwrócenia... popełnilam bład... chyba najwiekszy jaki do tej pory mogl mi sie przydarzyc:(.... bede jeszcze długo za to płacic... jeszcze wiele łez sie poleje... jednak kara mi sie nalezy i wlasnie Migdał ją wymierzyl- najsurowsza jaka mogłam dostac, ale tez najsprwiedliwsza...

bede czekac, bede cierpliwa... jesli kiedys bedzie umial zapomniec to ja bede gotowa... bo zycie bez Niego nie ma dla mnie sensu... kazda najmniejsza czynnosc, ktora wykonuje jest pozbawiona sensu, bo wszystko zawsze robilam dla niego i z mysla o nim...

 

Kochanie nie kaz mi w taki sposób za to zapłacic.. nie wierze, ze potrafiłbys tak po prostu zapomniec i zaczac zycie od nowa... jesli cokolwiek dla ciebie jeszcze znacze to przemysl to wszystko jeszcze kilka razy... a jesli wtedy tez bedziesz pewnien, ze nie chcesz mnie juz znac- ja tez zaczne zapominac...bedzie trudno, bo zbyt wiele dla mnie znaczysz....

KOCHAM CIE

ps. nawet wiatr przestał wiac... tak chcialabym zeby wszystko sie uspokoiło:(

my_destiny : :
lis 18 2004 chce byc zdrowa!!!
Komentarze: 6

myślałam, ze potrafie sie uczyc miedzy zmienianiem pieluchy a karmieniem Małego Mezczyzny... ale to jest trudne... piekne chwile kiedy zamyka oczka i usypia na poł godzinki chociaz... szkoda tylko ze kazda proba wlozenia go do łożeczka kończy sie krzykiem :(...

pierwszy kolos w moim zyciu... juz w niedziele, a ja kompletnie nic nie umiem:(... encyklopedia prawa... a na dodatek jestem chora... goraczka, katar, gardło- te sprawy... okropnosc...  jutro 13:15 wyjazd do Krakowa...

 trace sily... ciezko mi... ale sama chcialam... no to mam...

dam rade... silna kobieta jestem... przynajmniej fizycznie, bo z psychika coraz gorzej...

zeby tylko Maly doszedł do pelnego zdrowia do poniedzialku w czasie, kiedy mnie nie bedzie.............

 

 trzymajcie za mnie kciuki... :***

 

 

my_destiny : :
lis 16 2004 wazna decyzja
Komentarze: 4

byc moze bede zalowac tego do końca zycia, ale nie moge 3 lat wspolnych radosci, smutkow, usmiechow i trosk zamienic na kilka pieknych chwil...

zapomne o NIM... zapomne o tym co wydarzyło sie tamtej nocy... zapomne jego zapach, jego smak, kolor jego oczu i ton jego glosu, kiedy mowil, ze sie boi.................................

pobladzilam i juz nigdy nie bedzie takie jak bylo kiedys... chce to jednak naprawic na tyle, na ile sie da... bede sie starac... Migdał sie stara, wiec ja tez dam rade:)....... obiecuje...

 

 

weekend znowu spedzilam daleko od domu... mialam czas wszystko przemyśleć i popatrzec na to troszke z boku...daleko od domu wszystko wydaje sie łatwiejsze, rzeczywistość nie jest taka rózowa...mimo wszystko chce zeby bylo dobrze...

 

 

A moje Małe Słoneczko zrobiło mi dziś niespodzianke:)... samo usiadlo... tak, tak Moj Mały Mezczyzna juz sam siedzi, nawet nie trzeba go trzymac za łapki:)... najpiekniejsze chwile calego dnia to te kiedy patrze na jego usmiech, dotykam jego włosków, przytulam i czuje jego oddech, kiedy spi.........................

 

my_destiny : :
lis 11 2004 ...
Komentarze: 3

On o wszystkim sie dowiedzial... a raczej najpierw sie domyslil... domyslil sie szybciej niz bylam to sobie w stanie wyobrazic...

kilka ciezkich dni, wiele trudnych rozmow, nieskonczone ilosci okrutnych slow i... wraca sytuacja do porzadku...

i nie wiem czy o taki porzadek mi chodzi... mi raczej nie, ale ja nie moge Jemu tego zrobic... nie moge po prostu... nie potrafie, moze nawet nie chce...slowa grzezna mi w gardle, kiedy chce to powiedziec...

jest dla mnie wazny, ale to nie to co kiedys... wszystko sie zmienia... ludzie tez... zmienilam sie ja, poczulam zapach innego zycia i jakos nie spieszno mi do Mojego Miejesca Na Ziemi... nie tesknie juz za domem, nie tesknie za tymi czterema scianami, w ktorych zyje juz prawie 20 lat... nie spieszno mi juz nawet do tych ludzi, ktorych mijam w drzwiach (no moze jedynie do Mamy)... a tym bardziej nie spieszno mi do Niego...

bedac tutaj czuje sie osaczona, czuje ze nie moge nabrac do pluc tyle powietrza ile potrzebuje... moze wydoroslalam? moze to wlasnie tak sie nazywa?... nie wiem, bo nigdy sie tak nie czulam...zawsze zarzekalam sie ze nie wyjade stad nigdy, jedynie na 5 lat, kiedy to bede zglebiac tajniki nauki... a teraz nie chce... nie chce tu wracac... chce zaczac zyc na wlasny rachunek, chce po prostu zaczac zyc...

i nie wiem czy w tym zyciu jest jeszcze miejsce dla niego...

 

"wazne jest to, co jest teraz... to, ze teraz moge sie do Ciebie przytulic, pocalowac... nie myslmy o tym, co bedzie za kilka miesiecy........................kocham Cie......................najpiekniejsza chwila calego dnia to ta, ktora spedzamy razem..."

 

nie moge Mu tego zrobic... On naprawde mnie kocha...

my_destiny : :